środa, 16 grudnia 2009

Summa summarum: Remixy 2009.

Koniec roku ma to do siebie, że się podsumowuje to, co się w nim zdarzyło. Niezaprzeczalne jest, że na tym blogu najwięcej, jak dotąd pisałem o muzyce. Postanowiłem zatem, że ja również podsumuję sobie ten mijający rok. Okazało się nie być to wcale łatwe, bo w 2009 dobrej muzyki było bardzo dużo. Niektóre dźwięki, które początkowo wywoływały we mnie zachwyt, z czasem traciły swój blask. Inne, które wydawały się zrazu dziwne i niestrawne, stopniowo zyskiwały na znaczeniu. 2009 okazał się w muzyce niezwykle eklektyczny, słuchałem i mieszałem ze sobą różne style. Odrzuciłem szufladkowanie i skupiłem się po prostu na dobrej muzie, by móc stworzyć mocno subiektywną listę moim zdaniem najlepszych tracków, remiksów oraz albumów mijającego roku. I czy to się komuś podoba czy nie, opublikuję ją na tym blogu w całości. Zaczynamy od remiksów.

NAJLEPSZY REMIKS 2009:



10. Minilogue - Animals (Luciano Remix)
To trochę krok wstecz, bo "Animals" w oryginalnej wersji pochodzi z płyty, która ukazała się w 2008, ale dla mnie zaistniała tak naprawdę dopiero w tym roku. Do czego remiks pana Luciano przyczynił się na pewno.









9. Kiki - Good Voodoo (Visionquest Remix)
Futurystyczny remix Visonquest jest lepszy od oryginalnej wersji "Good Voodoo". Przemielony w tym roku na wielu, różnych setach. Mimo to, wciąż mi się podoba i nie traci nic ze swojej mocy.









8. Dj T. - Bateria (DOP Remix)
Remiksy ekipy DOP to klasa sama w sobie. Dzięki ich wersji "Baterii" sięgnąłem po całą płytę Dj T, do której rzadko wracam, bo jakoś mi nie podeszła. Natomiast "Bateria" w wersji DOP wręcz przeciwnie, często gościła w mych słuchawkach!









7. Gui Boratto - No Turning Back (Wighnomys's likkalize love rekksmix)
Kawałek, który można spokojnie zanucić sobie przy goleniu. Wighnomy Brothers dodali mu odpowiedniej głębi i zrobili z niego niemal hymn, tyle, że mocno melancholijny. Szkoda, że "bracia" nie będą już pracować razem. W listopadzie ogłosili koniec wspólnego projektu, jakim było Wighnomy Brothers. W przyszłym roku oboje mają się skupić na solowych działaniach.







6. Massive Attack - Psyche (Van Rivers & Sublimal Kid Remix)
Najfajniejszy utwór z nowej EPki Massive Attack. Obawiam, że jest taki dobry, bo wzięli go na warsztat producenci Fever Ray, czyli Van Revers i Sublimal Kid. Dodatkowy plus za magiczny głos Martiny Topley Bird.









5. Ben Watt - Guinea Pig (Dj Koze Vocal Variation Remix)
Nijaki kawalek Bena Watta nabiera sensu dopiero w wersji Koze'go, który niczym Midas zamieni w złoto wszystko, czego tylko się tknie. Dowodem zbiór jego remiksów wydany w tym roku pt. "Reincarnations". Magia!









4. Junior Boys - Hazel (Ewan Pearson House Remix / Dixon Edit)
To są właściwie dwa remiksy. Bez pierwszego nie było by drugiego. Gdyby Ewan Pearson nie wziął na warsztat utworu "Hazel" Junior Boys, to Dixon nie dokonałby jego dalszej rekonstrukcji. I to jakiej rekonstrukcji! Kawał naprawdę dobrej roboty.








3. La Roux - In It For The Kill (Scream Remix)
W muzyce pop to był rok La Roux i nie dało się tego nie zauważyć. Panna z grzywą rudych włosów zdobyła najpierw brytyjskie, a potem wszystkie inne listy przebojów. W tym zwycięskim pochodzie pomógł jej też Scream. O niebo lepszy od oryginału remix jego autorstwa nadał "In it for the kill" odpowiedni klimat. Co z tego, że trochę pompatyczny? Pop musi być wzniosły!







2. 2020 Sounsystem - Sliding Away (Johnny D Vocal Remix)
Autor ubiegłorocznego hitu "Orbitalife" zremiksował "Sliding Away" tak smacznie, że stał się on dla mnie jednym z dwóch ulubionych, tegorocznych remiksów. I przebił swoją zajebistością wszystko, co 2020 Soundsystem zrobili do tej pory. Klasa!







1. Martyn - Elden St. (Sebo K Remix)
Połączenie dwóch wyjątkowych osobowości dało porażający efekt. Wersja "Elden St." nagrana na potrzeby doskonałego mixu "Watergate 04" jest świeża, inna, zachowuje jednak z oryginału to, co było w nim najlepsze, czyli charakterystyczną linię melodyczną, która sprawia, że tego kawałka nie sposób pomylić z czymś innym.

3 komentarze:

  1. jull mam nadzieje ze pokusisz sie o podsumowanie konczacej sie dekady, minelo 10 lat nowego tysiaclecia, moim zdaniem bardzo dobre muzycznie 10 lat

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, julek, a ja sobie znowu znalazłam u Ciebie melodię, którą w kółko mielę w słuchawkach. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podsumowanie dekady? To dopiero jest wyzwanie...

    OdpowiedzUsuń