niedziela, 15 listopada 2009

Techno Veteran.

Zleciało, jak z bicza trzasnął! BPitch Control obchodzi 10 urodziny. Berliński label, którym od początku włada Ellen Allien wydał przez tą dekadę mnóstwo EPek i albumów, które stały się krokiem milowym dla tanecznej elektroniki. BPitch startowało w 1999 roku i od razu załapało się na electro hype, w którym miało swój ogromny udział, a to za sprawą nieśmiertelnego "Missy Queen gonna die" Toktok i Soffy O. Potem była Sylvie Marks i jej "Baby, I'm electric" oraz albumy szefowej, zatytułowane "Stadkind" i "Berlinette". I kiedy moda na electro trwała w najlepsze, statek BPitch Control żeglował już w inne rejony. To tu swoje niesamowite albumy wydali Sascha Funke ("Bravo"), Kiki ("Run with me") oraz Paul Kalkbrenner ("Self") . To tu również swoje pierwsze Epki oraz debiutancki album wydali Modeselektor. Ellen nie spoczywała jednak na laurach. Ogromnym sukcesem okazał się współtworzony wraz z Apparatem album "Orchestra of Bubles", jeden z moich faworytów w tej stajni. Zwerbowała również do współpracy duet Telefon Tel Aviv , który nagrał dla BPitch Control świetny album "Immolate yourself", jak się miało wkrótce okazać, ostatni w takim składzie, gdyż Charlie Cooper, wkrótce po premierze, w styczniu tego roku popełnił samobójstwo. Po smutnym początku, rok 2009 był dla BPitch Control bardzo udany. Przede wszystkim za sprawą projektu Moderat, który tworzą Modeselektor i Apparat. Płyta zatytułowana po prostu "Moderat" z pewnością będzie zaliczana przez wielu do najlepszych w tym roku. Świetne albumy wydali również Kiki ("Kaiku") oraz Fuckpony ("Let the love flow"). 10 lat działalności Ellen i jej ekipa podsumowali właśnie digit packiem "10 years of BPitch Control" (part one & part two) który świetnie pokazuje w jakim obszarze muzycznym czują się oni najlepiej. Zaczynamy zatem od electro ("Baby, I'm electric" Sylvie Marks), następnie mamy eksperymenty Alexa Amoona i Feadz'a, potem minimal - Paul Kalkbrenner oraz Ellen Allien & Apparat w remiksie Bena Klock'a, a na końcu indywidualności, czyli Modeselektora z Thomem Yorke z Radiohead oraz Telefon Tel Aviv z kawałkiem "You are the worst thing in my life". Bardzo dobra składanka, kawał historii muzyki elektronicznej. Przez tych 10 lat BPitch wyrosło na jedną z najbardziej kreatywnych wytwórni muzycznych, wciąż trzymają się dobrze i wyznaczają kierunki na następne lata. Ciekawe, co Ellen zaprezentuje nam w przyszłym roku... Tymczasem możemy powrócić do tego, co już wydane, co niezmienne molestuje nasze mózgi. Poniżej mój prywatny ranking najlepszych BPitch'owych strzałów:

1. Sascha Funke - "Now you know". Track otwierający album "Bravo" z 2003 roku. Nadawał ton całej płycie, na długo pozostał w głowie. Majstersztyk!

01 - Now you know by bookerbus

2. Jeden z najlepszych kawałków szefowej labelu Ellen Allien, "Trashscapes" w zajebistym remiksie Raza Ohary.

B1 trashscapes (raz ohara remix) by bookerbus

3. "Let the Love Grow" z Paulem St. Hilaire na wokalu to właściwie kawałek Moderata, gdyż jego współproducentem jest Sasha Ring, czyli Apparat. Pierwotnie ukazał się jednak na albumie Modeselektora, "Happy Birthday!" z 2007 roku. Do tej pory jak tego słucham, to mam ciary! A co się działo ze mną, gdy panowie zagrali to na koncercie w Płocku... Nie chcecie wiedzieć...

04 - Let Your Love Grow by bookerbus

1 komentarz:

  1. kiedys popelnilem seta z moimi ulubionymi kawalkami z pierwszych 100 wydawnicw Bpitch. Jak masz ochote posluchac to http://www.mediafire.com/file/h3mmmyhi2bk/nastee vs Bpitch Control.mp3

    OdpowiedzUsuń