Jako, że w ostatnim czasie stałem się członkiem paru klubów, w tym Klubu Książkowego, (gdzie należy książki czytać, a potem się spotykać, żeby o nich dyskutować), oraz KMM, czyli Klubu Masy Mięsniowej;) (gdzie też należy się spotykać, tyle że w innym miejscu i dbać raczej o hart ciała, aniżeli ducha), postanowiłem założyć również swój własny klub, którego nie tylko będę członkiem, ale również Ojcem Założycielem. Tak oto narodził się pomysł "The Goonies" - Przygodowego Klubu Filmowego, który ruszyć ma w tym tygodniu. Przygodowy, bo wiadomo, wypieki na twarzy i podwyższona temperatura ciała, czyli wszystko to, co towarzyszyło pewnie niejednemu z Was w czasie pierwszych seansy kinowych za małolata. Pamiętacie "Willow", "E.T", "Niekończącą się Opowieść", "Indiana Jones", "Ciemny Kryształ", czy "The Goonies" właśnie? Może uda się te emocje jeszcze wskrzesić?
Ustawiłem już wydarzenie na fejsbuku, bo czego nie ma na fejsie, tego ponoć nie ma w ogóle. Także poszło info w świat. Czekam na odzew ze strony zaproszonych gości. Będzie pewnie jakieś żarcie, tudzież alk, a potem dyskusja. Przynajmniej na to liczę.
Wybrałem ostatni film Chan Wook Parka, "I'm a Cyborg but this is OK". Mam nadzieję, że nikt go nie widział jeszcze... Następne filmy będziemy już pewnie wybierać wspólnie.
"Idea zacna", napisał mi właśnie O. Oby pomysł nie spalił na panewce. Towarzysze broni, pomożecie?
Zatem "ruszamy ku nowej przygodzie", jak to zwykł mawiać Pan Kleks. W ten weekend, na Kościuszki, w Gdańsku. Kto chętny, niech przybywa!
Zapraszam!
właśnie chcemy pomóc bardzo! ale proponuję wobec głosów ostatnich niedzielę. (to jest niestety wątpliwy urok zaproszeń na fejsie, który już mi raz w kość dał, ale może ja nerwowa jestem po prostu. ;)
OdpowiedzUsuńdobra, przekładamy zatem na niedziele, zobaczymy co sie stanie i czy po weekendzie damy rade się ogarnąć;)
OdpowiedzUsuń