piątek, 9 października 2009

Gigantyczny cyc Woodego Allena.

Bardzo się ucieszyłem, kiedy dotarła do mnie wiadomość, że Wyborcza wyda cykl dwudziestu, starych i trudno dziś dostępnych filmów Woodego Allena. Postanowiłem zebrać całą kolekcję. Na razie mam trzy filmy: "Manhattan", "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie (ale baliście się zapytać)" oraz "Wrzesień", ale już chciałbym więcej, bo Allen wciąga i uzależnia. Kiedyś chyba go nie rozumiałem. Jego filmy wydawały mi się przegadane, inteligenckie i nudne. Dzisiaj jest inaczej. Mam wrażenie, że do Allena i do jego specyficznego poczucia humoru trzeba dorosnąć. Niektórzy będą się z jego filmów zaśmiewać, inni tylko wzruszą ramionami. Jak w przypadku "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie", który przypomina mi trochę antymieszczańskie filmy Bunuela przemieszane z czarnymi komediami Monty Pythona. Kilka scenek a każda odpowiada na jedno z pytań, związanych z tytułowym seksem, np. "Co się dzieje w trakcie ejakulacji?". Dla mnie powalająca jest ta z gigantycznym cycem, który atakuje swoje ofiary mlekiem, a także ta, w której Woody Allen gra w nietypowy dla niego sposób, włoskiego ogiera, który ma problemy z oziębłą żoną. Najbardziej szokująca, jak na rok produkcji filmu (1972) wydaje się jednak scenka z programem telewizyjnym "Jakie jest twoje zboczenie seksualne?", parodiującym głupawe teleturnieje amerykańskie. Woody Allen naigrywa się z poradników seksualnych, ale przede wszystkim z naszej zakłamanej obyczajowości i nieumiejętności mówienia o seksie. A także z "otwartości" mediów i chęci pokazywania wszystkiego. Pomimo upływu tylu lat, temat wciąż bardzo aktualny... "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie" to jednak przede wszystkim komedia, z zajebiście śmiesznymi gagami. Poniżej wklejam jedną z moich ulubionych, scenkę z wielkim cycem. I czekam na kolejne filmy z Wyborczej!

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam Allena, za poczucie humoru, za dystans do rzeczywistosci i za to dziwoctwo ktore rozumiem bardzo, on nie lubi wyjezdzac z manhatanu gdzie mieszka, jak twierdzi tam ma wszystko co jest mu potrzebne do zycia. Szkoda że zbieranie filmow mi nie wychodzi, zawsze gdzies przepadna po ogladnieciu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też zbieranie filmów słabo wychodzi. Ale ta kolekcja tak ładnie wydana, że się połasiłem... A to dziwactwo, o którym piszesz, to ciekawe bardzo. Masz tak jak Allen? Bo wiesz, on trochę neurotykiem jednak jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. to raczej jest zamilowanie a nie fobia do miejsca w ktorym przebywam i mi ono bardzo pasuje i sie z nim utozsamiam, czuje sie jego czescia. napewno nie mam lekow przed podrozami np. samolotem. niecierpie jednak dworcow kolejowych bo sa depresyjne.

    OdpowiedzUsuń
  4. a wracajac do kolekcji no to jak juz ja zbierzesz , to jakis fajny seans bysmy mogli zrobic sobie Allenowski.

    OdpowiedzUsuń