piątek, 23 października 2009

Temporary Secretary.

Mocna rekomendacja. Polecam Wam zajebisty set Dixon'a "Temporary Secretary" (klik!), którego słucha mi się przewspaniale. Niektóre znane już kawałki, Dixon podaje w zajebistych remiksach i tak łączy z innymi, że czasami trudno je rozpoznać. Selekcja jest wyborna: Ame, Junior Boys, Fever Ray, Jazzanova, Kiki, Butane, Ben Klock. Set ani przez minutę nie nuży, dzieje się sporo i jest dość energetycznie, ale siła tego wydawnictwa to przede wszystkim niesamowity styl Dixona, który potrafi mnie zupełnie zniewolić. To, co się dzieje w secie od momentu "Good Voodoo" Kiki'ego w futurystycznym remixie Visionquest to pokaz jego mistrzowskich umiejętności. Dobra robota, Panie Dixon! Jak dla mnie najwyższa nota i jeden z najlepszych albumów tego roku! Na koniec ciekawostka. W 1980 roku Paul McCartney nagrał kawałek zatytułowany właśnie "Temporary Secretary", który potem znalazł się na jego albumie "II". Charakterystyczne było to, że utwór łączył w sobie gitary i atonalną melodię stworzoną na syntezatorze, z dziwnym, niemal surrealistycznym tekstem. Krytykowany przez ortodoksyjnych fanów The Beatles, stał się później inspiracją dla wielu twórców muzyki, w tym dla Radio Slave. Czyżby set Dixona był odpowiedzią na tamtą próbę McCartneya, stworzenia ponadczasowej mieszanki stylów? Wszystko na to wskazuje. McCartney próbował, a Dixonowi się udało!

1 komentarz: