Z McCarthy'm po raz pierwszy zetknąłem się przy okazji filmu Coenów "To nie jest kraj dla starych ludzi", który powstał na kanwie jego powieści. To bardzo późno. Wstyd przyznać, ale McCarthy był już wtedy klasykiem literatury amerykańskiej, a jego książka "Krwawy południk" uznana za jedną z pięciu najlepszych książek w ostatnim ćwierćwieczu. Ponieważ film i scenariusz Coenów mile mnie zaskoczył, postanowiłem Panem McCarthym zainteresować się trochę bardziej. Tak trafiłem na jego książkę "Droga", nagrodzoną Pulitzerem. Książkę naładowaną emocjami, której fabułę można by streścić w jednym zdaniu. Oto po kataklizmie, który zniszczył świat, Ojciec i Syn wyruszają w podróż na południe w poszukiwaniu miejsca w którym mogliby osiąść. Autora nie interesują przyczyny kataklizmu, wiemy jedynie tyle, że świat jest zniszczony i przeżyli tylko nieliczni. Żeby przetrwać, trzeba zdobyć pożywienie, a najlepszym kąskiem są inni ludzie... Świat bez zasad, ludzie jak zwierzęta - wydawało by się, że to motywy ograne i że nic nowego nie można już z nich wyłuskać. A jednak McCarthemu się udaje. Bo nie skupia się na opisywaniu zdarzeń, ale na pogłębionej relacji ojciec-syn. W październiku na świecie odbędzie się premiera filmu na podstawie tejże powieści, z Viggo Mortensenem w roli głównej. Już teraz pisze się, że będzie to jeden z najlepszych filmów tego roku. Reżyser John Hillcoat oddał ponoć dokladnie ducha powieści McCarthego. Nie skupia się na fajerwerkach, nie interesuje go katastrofa, ale wola przetrwania dwóch głównych bohaterów. Dzięki temu wysmażył ponoć film bardziej w klimacie "Ojca chrzestnego" niż słabizny w stylu "Jestem legendą". Poniżej trailer. Obadajcie i oceńcie bo moim zdaniem zapowiada się ciekawie...
apropos apokaliptycznego klimatu postkatastroficznego wczoraj na KULTURZE ogladalem "Obi, Oba, koniec cywilizacji", polacy przedstawili swa wizje bardzo psychodelicznie, a nie agresywnie jak amrykanie, coż jak zwykle zadużo Coca Coli i cukru :))
OdpowiedzUsuń