środa, 27 maja 2009

Taniec współczesny albo róg obfitości.

Wylewa mi się muzyka z komputera, już jej nie mieszczę na dysku, już jej nie mieszczę w głowie. Jest jej coraz więcej i ku mojemu zdziwieniu wszytsko jest cacy. Mamy chyba dobry rocznik. Anno Domini 2009. Nie będzie tu jednak żadnego podsumowania, licytowania i punktowania. Chcę się po prostu podzielić z Wami wrażeniami z tego, co mi teraz gra na głośnikach, z tego, do czego wracam coraz częściej, co molestuje moje synapsy w sposób bardzo wyrafinowany, mlask:) Zacznę zatem od tytułu tego posta. Jest on taki a nie inny za sprawą naszego rodaka, ziomala Jacka, dalekiego krewnego Henryka od "Trylogii", którego "Modern Dance" polubiłem bardzo i bez tej płyty życia już sobie nie wyobrażam (Dziżas, jak to pompatycznie zabrzmiało:)Właściwie mało na tej płycie nowych dźwięków, spora część uważnemu słuchaczowi była znana już wcześniej, nie zmienia to jednak faktu, że to wydawnictwo to perełka - doskonały miks, pokaz tego, czym elektroniczna "muzyka współczesna" jest dzisiaj. "Modern dance" trzeba koniecznie posłuchać w całości, od początku do końca. Natomiast osobno w trackach bardzo miło jest posłuchać Voodeux. Ich debiutancki album "The Paranormal" właśnie się ukazał na labelu Cloude Von Stroke'a MOTHERSHIP. Cudna to płyta, pełna odniesień do horrorów, strachów i duchów. Przeładowana tajemniczymi dźwiękami. Zupełnie świeża muza, bardzo dobrze się tego słucha. Techno, ale takie udziwnione, nadzwyczaj łagodne, paranormalne właśnie. Godną uwagi płytę wydali również panowie z EXERCISE ONE dla MOBILEE. "In Cars We Trust" to połączenie różnych stylistyk, słychać tu echa breakbeatu, deep techno, ambientu, a nawet kraut-rocka. Są fajne wokale, jest dobra produkcja, czyli wszystko jak należy. Dopieszczone cacko! Dobrze się dzieje również na składance z wytwórni AUS MUSIC. Kilka perełek tam znalazłem. Trochę minimal house, jak BROOKS chociażby, trochę dubstepu w wykonaniu MARTYNA, trochę spokojniejszych dźwięków od SIDESHOW. Ciekawie, róźniście, bogato. Plus dobry set od ojca założyciela, Willa Soula. A jeszcze jest nowa kompilacja od Kitsune, której z tego nadmiaru nie zdążyłem przesłuchać i MILKY DISCO 2 z LO RECORDINGS. Ale jak znaleźć czas na te wszystkie dobroci? Jak temu sprostać?

Voodoux - Just a Spoonful (from "The Paranormal")


Sideshow - Television feat. Cortney Tidwell (All night long version)

3 komentarze:

  1. Mam dokładnie to samo. Tyle tego wszystkiego wyszło w tym roku, że nie ciężko ogarnąć. Modern Dancer zajebisty, ale oprócz tego płyty Anthonego Collinsa, Rone, Moderatów, Losoul, Luka Hessa i wielu, wielu innych. Masakryczny rok :)

    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anthonego Collinsa jeszcze nie zbadałem. Zabieram się do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.filefactory.com/file/af9gc78/n/Jacek_Sienkiewicz_-_Modern_Dance_2009_rar

    OdpowiedzUsuń