czwartek, 16 kwietnia 2009
Randy "The Ram".
"Nie lubię lat 90-siątych" - mówi "The Ram", który wygląda jak, co tu dużo mówić, kupa gówna. Wczesniej byl Def Leppard. "A poźniej przyszedł Cobain i wszystko spierdolił". Mickey Rourke. Zajebista rola. Bardzo dobry film. Na pierwszy rzut oka zupełnie inny od wszystkich poprzednich filmów Aronofskiego. Ale im dłużej go oglądałem, tym bardziej nabieralem pewnosci, że wspólnego cechą wszystkich filmów Darrena, jest jego niewiarygodna wręcz zdolnosć do wnikania głęboko "pod skórę" głównego bohatera, przenikania do jego trzewi, żył, krwiobiegu. I to w "Zapasniku" czuć bardzo. A do tego jeszcze mnistrzowska praca operatora, filmowanie Randego w sporej częsci filmu "zza pleców" powoduje, że stajesz sie jego kompanem, a nawet jego cieniem. Panowie i Panie: Klasa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz